niedziela, 27 czerwca 2021

Dzieci w wirtualnej sieci - jak chronić dziecko przed zagrożeniami cyfrowego świata?


  • Jak rozpoznać, czy moje dziecko jest uzależnione od smartfona?
  • Jak sprawdzić, czy moje dziecko gra za dużo?
  • Jak chronić dziecko przed internetową pornografią?
  • Jak pomóc dziecku radzić sobie z zagrożeniami wirtualnego świata?
  • Jak przeprowadzić cyfrowy detoks?



Broszura jest stworzona przez Fundację Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii



czwartek, 10 czerwca 2021

Problemy dorastania, a dobre relacje rodziców z nastolatkami.

Okres młodzieńczego buntu bywa dla rodziców prawdziwym wyzwaniem. Nawet jeśli dzieci dotąd były spokojne i raczej nie sprawiały problemów, a rodzice mieli z nimi dobry kontakt, w okresie dorastania wzajemne porozumienie może być dużo trudniejsze. Z jednej strony młodzież w tym wieku w szczególny sposób potrzebuje rodzicielskiego wsparcia, z drugiej – trudno znaleźć z nią wspólny język. Dorośli mogą więc doświadczać trudności wychowawczych, borykać się z obawami i zwątpieniem w swoje pedagogiczne umiejętności. Jak im pomóc, by potrafili porozumieć się z dziećmi w tym szczególnym okresie?

Okres pełen wyzwań

Dojrzewanie to trudny, ale jednocześnie bardzo ważny moment rozwojowy. W tym wieku intensywnie kształtuje się osobowość nastolatka, jego system przekonań i wartości, tożsamość (również psychoseksualna). Młody człowiek zdobywa ważne życiowe doświadczenia: w szkole, rodzinie, grupie rówieśniczej i w pierwszych związkach. Stawia czoła fizycznemu dojrzewaniu swojego organizmu, w tym zmianom w wyglądzie ciała, które z sylwetki dziecięcej zmienia się w dorosłą. Za sprawą zmian hormonalnych i psychologicznych doświadcza intensywnych, labilnych emocji. Może to powodować częste emocjonalne wybuchy i impulsywność, ale też nieoczekiwane i diametralne zmiany zachowania. Nastolatek potrafi w jednej chwili odczuwać głęboką rozpacz, by zaraz przejść do stanu euforii; raz jest empatyczny i wrażliwy, a raz okrutny i cyniczny. 

Nastolatki mają też tendencję do radykalnych opinii i czarno-białego widzenia świata. Jednocześnie brak im jeszcze „życiowej mądrości”: wiedzy i doświadczenia. To sprawia, że w wielu spornych czy niejednoznacznych kwestiach trudno jest im porozumieć się z dorosłymi. Wszystko to wiąże się z intensywnym rozwojem osobowości nastolatka – różnorodność jego zachowań pozwala mu sprawdzić się w różnych sytuacjach i zbadać, jaki sposób postępowania mu odpowiada oraz przynosi oczekiwane efekty. Dla otoczenia często bywa to trudne, dla samego nastolatka jest jednak źródłem bezcennego doświadczenia. Nawet kiedy dopuści się on niewłaściwych zachowań, w sprzyjającym środowisku wychowawczym ma szansę wyciągnąć z tego wnioski i w przyszłości uważać, by nie powtórzyć błędu.

Nastolatki często mają silną potrzebę zdobywania nowych doświadczeń – co łatwo zrozumieć (dzięki temu zdobywają wiedzę o życiu), ale może to prowadzić do niepożądanych, nawet ryzykownych zachowań (eksperymentów z używkami, seksem, zachowaniami niebezpiecznymi dla zdrowia lub niezgodnymi z prawem itp.). Intensywnie rozwija się też autonomia młodych ludzi, do głosu dochodzi silna potrzeba samostanowienia, która może skutkować postawą buntu wobec nakazów, zakazów, konwenansów i autorytetów. Bunt ten może być tym bardziej burzliwy, im bardziej wybuchowy jest temperament nastolatka, ale – o czym rodzice nie zawsze pamiętają – jego intensywność może zależeć też od postaw rodzicielskich. Jeśli rodzice narzucają dziecku zbyt wiele ograniczeń, nie liczą się z jego zdaniem, jego bunt może być silniejszy niż w przypadku nastolatka, który od wczesnego dzieciństwa otrzymywał coraz większą autonomię (adekwatną do wieku). W okresie dorastania nie wszystkie nastolatki buntują się jednak w burzliwy sposób. Niektóre przeciwnie – wycofują się, cichną, zamykają się w sobie. Nawet jeśli nie sprawiają trudności wychowawczych, takie zachowanie może świadczyć o głębokich problemach. Z perspektywy wyzwań rozwojowych okres dorastania jest często najtrudniejszy w życiu człowieka. Wiąże się to nie tylko z tendencją do silnych reakcji i przeżyć emocjonalnych (psychiczna krzywda boli nastolatka bardziej niż osobę dorosłą), ale też z tym, że choć nastolatek zaczyna stykać się z pierwszymi „dorosłymi” problemami, brakuje mu wiedzy i możliwości, by sobie z nimi radzić. Jednocześnie często uważa, że powinien radzić sobie sam, bo dorośli go nie zrozumieją, nie zechcą pomóc lub nie będą w stanie tego zrobić. Ukrywa więc swoje kłopoty. W efekcie może doświadczyć zaburzeń lękowych, depresyjnych czy odżywiania, a nawet podjąć próbę samobójczą.

Cała prawda o dojrzewaniu

Wciąż żywy jest stereotyp, mówiący o tym, że tzw. emocjonalny dół (obniżony nastrój) jest normalnym zjawiskiem okresu dorastania, co często prowadzi dorosłych do bagatelizowania objawów zaburzeń lękowych czy nastroju u młodzieży. Należy uświadomić rodziców, że tzw. bunt młodzieńczy nie jest tylko przykrym „efektem ubocznym” dorastania, ale spełnia w nim ważne funkcje rozwojowe (związane z rozwojem autonomii, osobowości i życiowego doświadczenia) oraz że jest dla nastolatków szczególnie trudnym okresem, w którym wymagają oni wsparcia. Dorośli często mają bowiem tendencję do bagatelizowania problemów młodzieży – patrzą na nie z własnej perspektywy. To, co dla rodzica jest błahe, dla nastolatka bywa nie do pokonania. Bagatelizowanie powoduje, że dorośli mogą przeoczyć poważne trudności swojego dziecka; wysyłają mu też w ten sposób sygnał: „Nie rozumiem twoich problemów i uważam, że są nieistotne”. Trudno wówczas oczekiwać, że młody człowiek będzie próbował rozmawiać o swoich kłopotach z rodzicem. 

Rodzice powinni usłyszeć od nauczycieli/wychowawców jak najwięcej przydatnych informacji o specyfice okresu dojrzewania i występujących w tym wieku problemach związanych zwłaszcza z samoakceptacją, trudnościami w relacjach rówieśniczych i intymnych (np. nieśmiałością, lękiem przed odrzuceniem, wyśmianiem), lękiem przed przyszłością (np. przed egzaminami czy wejściem  w dorosłość), radzeniem sobie w trudnych sytuacjach, uzależnieniami czy trudnościami w nauce. Tematem często pomijanym przez rodziców jest seksualność. Zdarza się, że nie wiedzą oni, jak rozmawiać z nastolatkiem na tematy intymne, mogą zatem potrzebować pomocy w tym zakresie. Przyda im się też wiedza dotycząca nałogów i uzależnień (nie tylko od substancji psychoaktywnych, ale też tzw. uzależnień behawioralnych).



Najczęstsze błędy rodziców

W relacjach z nastolatkami rodzice popełniają różne błędy wychowawcze – działają pod wpływem emocji lub brakuje im wiedzy wychowawczej. Warto taktownie i z wyczuciem zwrócić im uwagę na poniższe błędy, aby wiedzieli, jakich zachowań unikać:

nadmierna kontrola – dawanie dziecku zbyt mało swobody, autonomii i intymności (zakazy, nakazy, kontrolowanie życia prywatnego, czytanie pamiętnika, sprawdzanie emaili, ingerowanie w relacje koleżeńskie, narzucanie decyzji),

traktowanie nieadekwatne do wieku – wciąż jak dziecko (frustruje to nastolatka i prowadzi do napięć) lub jak osobę dorosłą (zbyt wysokie wymagania, pozostawienie nastolatka bez wsparcia),

niekonstruktywna krytyka – częste i drobiazgowe albo raniące i poniżające krytykowanie zachowania, poglądów, znajomych czy wyglądu dziecka (często powtarzane niekonstruktywne komunikaty nie przynoszą skutków wychowawczych, za to negatywnie wpływają na relację dziecka z rodzicem, mogą też prowokować wybuchowe reakcje nastolatka), ocenianie dziecka poprzez porównywanie go z innymi lub z sobą („ja w twoim wieku…”),

konflikty i próby sił – rodzice próbują okiełznać dorastającego nastolatka poprzez stosowanie zakazów i kar, narzucanie mu swojej woli czy wchodzenie z nim w słowne przepychanki; nawet najbardziej słuszna uwaga wypowiadana w złości lub w formie nakazu nie trafi do nastolatka, a kłótnia tylko pogłębi trudności komunikacyjne,

brak konsekwencji w metodach wychowawczych czy podejściu do nastolatka – raz traktowanie go jak dziecko, a raz wymaganie „dorosłości”, raz rygorystyczne zasady, a raz nadmierna swoboda itd.,

nieumiejętność zaakceptowania zmian w relacji z dzieckiem – rodzicom trudno pogodzić się z tym, że dziecko zaczyna kwestionować ich racje i decyzje, co sprawia, że mogą być nadmiernie krytyczni i kontrolujący – zamiast dopasować się do potrzeb nastolatka, zwiększyć zakres jego autonomii i uczyć go, jak bezpiecznie z niej korzystać.



Dobre nawyki rodzica

Rodzic nastolatka powinien nie tylko wiedzieć, o czym rozmawiać ze swoim dzieckiem (i jakich błędów się wystrzegać), ale także, w jaki sposób to robić i jak wobec niego postępować. Warto zachęcać rodziców, by starali się zmieniać swoje zachowanie i perspektywę tak, by stały się w nich obecne:

pozytywne założenia na temat dziecka – nie należy zakładać, że nastolatek postępuje  „złośliwie”, „bezmyślnie”, jest „egoistyczny” lub „robi coś specjalnie, by dopiec rodzicom”, ani zarzucać mu tego; „nieodpowiednie” zachowania u nastolatków najczęściej wynikają z emocji, buntu lub odmiennego spostrzegania sytuacji – to, co dla rodziców jest głupie lub niebezpieczne, dla nastolatka bywa sensowne, potrzebne, atrakcyjne, dlatego nie powinno się z góry zakładać złej woli, a raczej to, że dziecko popełniło błąd lub ma inny punkt widzenia,

bezwarunkowa miłość i akceptacja – jeśli to uzasadnione, rodzic powinien krytykować (konstruktywnie) zachowania swojego dziecka, ale nie samo dziecko jako osobę,

spokój i opanowanie (ale nie chłód) – w nerwowych sytuacjach emocje lubią się udzielać, jeśli jednak rodzic zachowa pełen życzliwości spokój i będzie dążył do porozumienia, a nie konfrontacji, łatwiej będzie mu osiągnąć porozumienie z dzieckiem,

nienachalna troska – nastolatek powinien czuć, że rodzicom na nim zależy i że są zawsze gotowi mu pomóc, ale jednocześnie w ich zainteresowaniu życiem dziecka nie powinno być wścibstwa; rodzic powinien akceptować to, że dziecko powie mu o swoim życiu tyle, ile samo będzie chciało – a wtedy może nawet zechce powiedzieć więcej niż wtedy, kiedy rodzic dopytuje (zasada ta nie dotyczy poważnych problemów nastolatka – w ich obliczu rodzic powinien być zdeterminowany, by zdobyć jak najwięcej informacji, które umożliwią skuteczną pomoc),

zaufanie – powinno działać w dwie strony: rodzic powinien być szczery i wiarygodny (dotrzymywać danego słowa, realizować zasady, których sam chce nauczyć dziecko, postępować konsekwentnie) i sam okazywać nastolatkowi zaufanie (ograniczone jedynie rozsądkiem),

poszanowanie intymności – rodzice powinni uszanować tajemnice rzeczy osobistych, prywatnej korespondencji i rozmów swojego dziecka,

partnerstwo – nastolatek nie jest jeszcze osobą dorosłą, jednak im jest starszy, tym bardziej powinien być traktowany po partnersku – znaczy to, że dorośli powinni okazywać szacunek dla jego opinii, wartości czy potrzeb, prowadzić z nim dialog, a nie monologować,

autonomia osobistych decyzji – nastolatkowi należy dawać możliwie dużą swobodę w podejmowaniu decyzji dotyczących jego życia prywatnego (spędzania wolnego czasu, wydawania kieszonkowego, doboru przyjaciół, stroju, fryzury itp.),

współdecydowanie – głos nastolatka powinien być brany pod uwagę podczas podejmowania decyzji wpływających na całą rodzinę; rodzice mogą też czasami poprosić o opinię nastolatka również w innych sprawach lub poprosić go, by wyjaśnił im coś, na czym się zna – dzięki temu poczuje, że dorośli liczą się z jego głosem, nawet jeśli to oni ostatecznie podejmują decyzję,

prośba i perswazja zamiast przymusu – kiedy rodzice chcą czegoś od dziecka, powinni je o to (konkretnie i wprost) poprosić, a w razie odmowy – posłużyć się rozmową i rzeczową argumentacją; nakazy, zakazy i przymus to rozwiązania ostateczne, których należy unikać tak długo, jak to możliwe,

otwartość i powściągliwość w ocenianiu – jeśli rodzice chcą, by ich dzieci dzieliły się z nimi problemami, powinni właściwie reagować na każdą próbę dziecka zwrócenia się do nich; nastolatka należy spokojnie i życzliwie wysłuchać, nawet jeśli rodzic sądzi, że to, co słyszy, jest „głupie”, „mało ważne” czy nawet „wstrząsające” – na (wyważone) wyrażenie swojej opinii rodzic będzie miał czas później, w pierwszej kolejności powinien natomiast skupić się na zrozumieniu problemu i poszukaniu rozwiązania oraz udzieleniu dziecku potrzebnego wsparcia,

humor i dystans – trudne, nerwowe sytuacje można skutecznie rozładować humorem (w tym autoironią), rodzic powinien jednak uważać, by żart nie zranił uczuć nastolatka, a zwłaszcza nie był drwiną z niego samego lub jego problemu – trzeba tu sporo wyczucia,

bliska, ale nie „kumpelska” relacja – choć nastolatek dorasta, wciąż potrzebuje oparcia w rodzicach, mogą więc oni być „wyluzowani”, jeśli jest to ich sposób na więź z dzieckiem, ale powinni pamiętać, by przy swobodniejszym stylu bycia wciąż pozostawać w roli rodzica, a nie „kumpla”. 




Bibliografia:

• J. Elliot, M. Place, Dzieci i młodzież w kłopocie, WSiP, Warszawa 2000.

• A. Faber, E. Mazlish, Jak mówić do nastolatków, żeby nas słuchały. Jak słuchać, żeby z nami rozmawiały, Media Rodzina, Poznań 2006.

• A. Oleszkowicz, A. Senejko, Psychologia dorastania. Zmiany rozwojowe w dobie globalizacji, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2013. 


Opracowała: Magdalena Goetz, psycholożka i psychoterapeutka zajmująca się terapią młodzieży i dorosłych, prowadzi warsztaty psychoedukacyjne dla dzieci i młodzieży oraz szkoli rady pedagogiczne.

piątek, 4 czerwca 2021

Jak rodzice mogą wspierać dziecko i nastolatka w trudnych chwilach?

Dzieci i młodzież w trudnych chwilach szczególnie potrzebują wsparcia rodziców, ponieważ zazwyczaj nie umieją jeszcze skutecznie poradzić sobie z trudną sytuacją i ze swoimi emocjami. Rodzice nie zawsze jednak wiedzą, jak takiej pomocy udzielić, a nawet mają kłopot z rozpoznaniem, kiedy dziecko jej potrzebuje.

Dorosłym czasem wydaje się, że dzieciństwo to wiek beztroski – w końcu dzieci nie mają problemów, z którymi oni sami się borykają. W rzeczywistości jednak młodzi ludzie stają w obliczu problemów, przykrości i wyzwań mniej lub bardziej typowych dla swojego wieku, z którymi sami mogą sobie nie poradzić.

Kiedy dzieje się coś poważnego

Wiele problemów dzieci i młodzieży wiąże się ze szkołą i grupą rówieśniczą. Dziecko w szkole jest obserwowane i oceniane, co może być źródłem stresu i lęku przed porażką. Czasem wystarczy przykra uwaga ze strony nauczyciela, by zachwiać samooceną dziecka. Równie ważna jest grupa rówieśnicza. Dzieci mogą doświadczać trudności w relacjach z rówieśnikami i przykrości z ich strony. Problemem budzącym silne emocje mogą być typowe między dziećmi nieporozumienia, konflikty czy złośliwości i zdarzenia poważniejsze – jak przemoc psychiczna lub fizyczna, dyskryminacja czy wykluczenie z grupy.

Dzieci i młodzież mogą też przeżywać trudne chwile związane z ich życiem osobistym i rodzinnym, np. z ciężką chorobą lub śmiercią bliskiej osoby lub zwierzęcia, rozstaniem z sympatią lub rozpadem przyjaźni, własną ciężką chorobą, poczuciem winy przeżywanym z powodu przypadkowego lub celowego działania, w którego efekcie ktoś doznał krzywdy. Trudne sytuacje mogą być jednak także bardziej zwyczajne i nie tak oczywiste. Nierzadko z perspektywy dorosłego są one łatwe do rozwiązania, podczas gdy dla dziecka stanowią poważny problem.

Trudności rodziców mogą pojawić się już na etapie rozpoznawania sytuacji, w których dziecko potrzebuje wsparcia. Objawy przeżywanych przez nie problemów, stresu, napięcia, smutku czy lęku są zwykle najłatwiejsze do zaobserwowania u młodszych dzieci, ponieważ rzadziej próbują one coś ukryć. Starsze dzieci i młodzież czasem starają się nie dać niczego po sobie poznać – z różnych powodów. Mogą czuć się winne (nawet gdy to one są poszkodowane), wstydzić się, nie chcieć martwić rodziców lub obawiać się ich reakcji.

Mimo to mogą wysyłać sygnały sugerujące, że w ich życiu dzieje się coś niepokojącego. Wśród nich warto wymienić:

fizjologiczne symptomy stresu – częste bóle o niewyjaśnionej etiologii (głowy, brzucha, mięśni), zaburzenia trawienia (biegunki, wymioty), zaburzenia łaknienia i snu, obniżenie odporności organizmu (częste infekcje), przyspieszone bicie serca, suchość w ustach, wzmożone napięcie mięśni,

zmiany zachowania – apatia, senność, wycofywanie się, milczenie, płaczliwość lub przeciwnie – drażliwość, wybuchowość, zachowania agresywne,

spadek nastroju, smutek – np. dziecka nie bawi i nie interesuje coś, co dotąd wywoływało pozytywną reakcję,

unikanie tematów, które do tej pory były dla dziecka ważne – np. związanych ze szkołą czy rówieśnikami (tematy te mogą dotyczyć trudności dziecka),

zaniedbywanie obowiązków i dotychczasowych zainteresowań,

niechęć do spotkań z rówieśnikami,

odmowa chodzenia do szkoły,

moczenie nocne.


Co zrobić, by dziecko chciało rozmawiać?

Jeśli rodzice chcą, aby dziecko szczerze mówiło im o swoich problemach i nie próbowało ich ukryć, powinni jasno dać mu do zrozumienia, że może (i powinno) tak zrobić. To, na ile chętnie dziecko otwiera się przed rodzicami, zależy nie tylko od jego charakteru (niektóre dzieci są bardziej skryte od innych), ale zwłaszcza od relacji rodzica z dzieckiem, sposobu, w jaki jest ono przez nich traktowane na co dzień. Jeśli rodzice często z nim rozmawiają, potrafią słuchać, mają dla niego czas, nie są skorzy do wyciągania pochopnych wniosków ani formułowania krytycznych ocen, a zarazem dają mu odczuć, że szanują i rozumieją jego uczucia – wówczas szansa, że dziecko zwierzy się im w trudnej chwili, jest duża. Powie ono rodzicom o swoich problemach, jeśli czuje, że naprawdę ich interesują i że spotka się ono ze zrozumieniem, życzliwością i miłością rodzica.

Czasem zdarza się, że dzieci, nim zwrócą się z jakimś problemem do rodziców, „badają grunt”. Zadają pytania ogólne i pozornie niezwiązane z ich sytuacją (np. „Czy jak ktoś niechcący kogoś skrzywdzi, to jest jego wina?”, „Czy jak ty byłeś w szkole, to ktoś cię kiedyś pobił?”) lub przedstawiają swój problem jako dotyczący kogoś innego (np. „Wiesz, w naszej szkole jest dziewczyna, której nikt nie lubi…”). Od tego, jaka będzie odpowiedź rodzica i czy w ogóle okaże on zainteresowanie, może zależeć, czy dziecko się zwierzy. Rodzice powinni więc zachować czujność, kiedy dziecko w jakikolwiek sposób porusza tematy dotyczące problemów osób w jego wieku – nie należy go wówczas ignorować; warto pamiętać, że w pytaniu może kryć się drugie dno. Jeśli na zadane wcześniej przez dziecko pytania rodzice odpowiedzą np. „A co to znaczy «niechcący»? Jeśli komuś wyrządzamy krzywdę, to zawsze jest nasza wina!”, „Mnie? Ależ skąd, wszyscy mnie szanowali, umiałem sobie radzić”, „Nikt jej nie lubi? Co jest z nią nie tak?”, prawdopodobieństwo, że dziecko się zwierzy, będzie niewielkie, bo już czuje się ocenione (tutaj jako winne, niezaradne i nieszanowane lub „dziwne” – skoro „coś jest z nimi nie tak”).

W takich sytuacjach najlepiej zachować spokój (nie należy dać się ponosić emocjom, bo dziecko pomyśli, że zdenerwowało rodzica, i się wycofa). Rodzice powinni zadać dziecku pytanie, które zachęci je do szczegółowego opisu sytuacji, zanim ustosunkują się do tematu, np. „Hmm, trudno powiedzieć, bo sytuacje w życiu są bardzo różne. Możesz opowiedzieć mi o tym coś więcej?”, „Czy ktoś mnie kiedyś pobił? Wiesz, w szkole mogą się nam przytrafić różne nieprzyjemne sytuacje. Czy pytasz o to w związku z czymś, co wydarzyło się w szkole?”, „Dziewczyna, której nikt nie lubi? Gdyby tak faktycznie było, pewnie byłoby jej bardzo smutno, ale czy na pewno nikt jej nie lubi? Możesz opowiedzieć o niej coś więcej?”.

Na podobnej zasadzie zdarza się, że dziecko zaczyna się zwierzać rodzicowi z jakiegoś problemu, by sprawdzić jego reakcję, po czym w toku rozmowy okazuje się, że chodzi o coś jeszcze. Przykładowo, dziecko może powiedzieć, że ciągle mu smutno, choć od śmierci ukochanego pieska minął już miesiąc, a gdy rodzic zacznie z nim o tym rozmawiać, dziecko otworzy się bardziej i wyzna, że jego smutek nie jest związany tylko z psem, ale też z tym, że tego dnia w szkole przyjaciel wyśmiał je przed całą klasą „bo ciągle się przejmuje jakimś głupim psem”.

Wspierająca rozmowa

Jeśli to rodzic obserwuje niepokojące sygnały u dziecka, powinien sam niezwłocznie zainicjować rozmowę. Należy wybrać odpowiedni moment, nie odrywać dziecka od odrabiania lekcji czy od innego zajęcia, np. oglądania filmu; najlepiej, jeśli dziecko jest wypoczęte, najedzone i nigdzie się nie spieszy.

Zaczynając rozmowę, rodzic może upewnić się, czy dziecko ma na nią czas („Hej, masz teraz chwilkę dla mnie?”), a następnie zadać pytanie o sytuację, wychodząc od opisu konkretnych rzeczy, które zwróciły jego uwagę, np. „Zauważyłam, że ostatnio wydajesz się smutna, niewiele mówisz i trzymasz się z boku. Pomyślałam, że coś cię trapi. Powiesz mi, co to takiego?”, „Ostatnio rzadko spotykasz się z Kubą i w ogóle o nim nie mówisz. Czy coś się wydarzyło?”, „Ostatnio często chorujesz i często coś cię boli. Może wydarzyło się coś, co cię zdenerwowało albo spotkała cię jakaś przykrość?”.

Rodzic powinien dać dziecku czas na odpowiedź i nie naciskać. Jeśli pociecha milczy, zachęcić ją („Naprawdę chętnie cię wysłucham, jeśli masz jakiś kłopot, razem na pewno coś wymyślimy”), ale jeśli i to nie pomoże, nie nalegać, tylko wyrazić gotowość rozmowy w innym terminie („Dobrze, rozumiem, że nie chcesz teraz o tym rozmawiać, ale jeśli zmienisz zdanie, zawsze możesz do mnie przyjść. Chętnie cię wysłucham i na pewno ci pomogę. W końcu od tego są rodzice”). Jeżeli jednak mimo to dziecko nie zdecyduje się zwrócić do rodzica, powinien on ponowić próbę rozmowy, wyjaśniając, że miał nadzieję, iż dziecko samo powie mu, co się wydarzyło, ale skoro nie mówi, to się o nie martwi i bardzo chciałby wiedzieć, co je trapi.

Podczas rozmowy rodzic powinien:

oderwać się od innych zajęć i skupić swoją uwagę na dziecku,

porozmawiać z dzieckiem w zacisznym miejscu, w cztery oczy,

okazywać dziecku bezwarunkową miłość, akceptację, troskę i życzliwość,

nie okazywać przesadnych emocji (nie dramatyzować) – zachowanie emocjonalnej równowagi przez rodzica daje dziecku poczucie bezpieczeństwa; widzi ono w rodzicu kogoś, kto jest w stanie poradzić sobie z problemem i wesprzeć je,

odpowiadać na potrzeby dziecka związane z bliskością – przytulić, jeśli ono tego chce, ale nie nakłaniać go do bliskości, jeśli nie ma ochoty; w razie wątpliwości najlepiej po prostu zapytać („Czuję, że jest ci trudno, chcesz się do mnie przytulić?”),

uważać na słowa – zwłaszcza w pierwszej fazie rozmowy nie sugerować dziecku złych intencji czy winy, zwłaszcza jeśli jest ono ofiarą (warto zaznaczyć, iż często teza o tym, że ofiary przemocy prowokują sprawców, jest mitem), nie oceniać go, nie zawstydzać, nie umniejszać jego problemu i uczuć, nie traktować z góry; jeśli dziecko faktycznie postąpiło niewłaściwie lub popełniło błąd, rodzic powinien poruszyć ten temat dopiero w drugiej części rozmowy, kiedy już będzie miał pełny obraz sytuacji, nadal jednak nie należy krytykować dziecka czy krzyczeć na nie, ale konstruktywnie krytykować same jego zachowania, wyjaśnić, czemu było to niewłaściwe i jak można w podobnej sytuacji właściwie zachować się następnym razem,

w pierwszej fazie rozmowy przede wszystkim słuchać i ewentualnie dopytywać (ale nie wypytywać!) dziecko o niejasne kwestie, powstrzymując się od zadawania pytań sugerujących odpowiedź, wkładania własnych słów w usta dziecka, nadinterpretacji i wyciągania pochopnych wniosków,

upewniać się, czy dobrze zrozumiał – poprzez technikę aktywnego słuchania i stosowanie podsumowań oraz parafrazy wypowiedzi dziecka,

odzwierciedlać emocje dziecka i okazywać ich akceptację i zrozumienie,

dodać mu otuchy, opowiadając o własnych trudnościach z okresu, gdy był w jego wieku i o tym, jak sobie z nimi poradził (również emocjonalnie),

zapewnić dziecko, że mu na nim zależy i zrobi wszystko, aby mu pomóc, że wierzy w jego możliwości (lub w dobre intencje) i że razem dadzą sobie radę, a nawet jeśli dziecko z czymś sobie nie poradzi, to i tak zawsze będzie mogło liczyć na rodzica i będzie przez niego kochane.

W tego typu sytuacjach częstym błędem rodziców jest przedwczesne ucinanie rozmowy lub ignorowanie dziecka. Rodzicom może zdawać się, że temat jest zamknięty, podczas gdy to, co usłyszeli, jest tylko czubkiem góry lodowej. Zanim dorosły zakończy rozmowę, powinien upewnić się, czy dziecko nie ma nic więcej do powiedzenia i czy faktycznie poczuło się lepiej (jeśli tego nie okazuje, prawdopodobnie temat nie został wyczerpany).

Już samo empatyczne i uważne wysłuchanie dziecka jest okazaniem mu wsparcia emocjonalnego, nie wolno więc tego pomijać. Dorośli często starają się skupiać na poszukiwaniu rozwiązań, chcą dziecku doradzić lub wręcz mówią mu, co ma robić – bo sądzą, że jako dorośli to wiedzą. Lepiej jednak się z tym wstrzymać – najpierw porozmawiać o tym, co dziecko czuje i myśli w związku z tą sytuacją, jak ją ocenia, co jest dla niego trudne. Dopiero później wspólnie z dzieckiem mogą poszukać rozwiązania, pamiętając, by go nadmiernie nie wyręczać. Dziecko powinno – w miarę swoich możliwości – brać udział w rozwiązywaniu problemu; dzięki temu nauczy się, jak sobie radzić i odzyska wiarę w siebie.

Co dalej?

Jeśli kłopoty dziecka dotyczą szkoły, rodzic powinien porozmawiać z wychowawcą i z nim współpracować, dziecku zaś zapewnić relaks, sprawić mu jakąś przyjemność (np. zrobić wspólnie coś fajnego), dbać o dobrą atmosferę w domu. Pomocne będzie też uczenie umiejętności przydatnych w rozwiązywaniu podobnych problemów w przyszłości, np. radzenia sobie z emocjami i stresem czy umiejętności interpersonalnych ułatwiających komunikację, radzenie sobie z zaczepkami czy rozwiązywaniem konfliktów. A jeśli kłopoty dziecka dotyczą nauki – skutecznych metod uczenia się i planowania codziennej pracy.

Jeżeli jednak starania nie przynoszą pożądanych rezultatów, rodzic powinien skontaktować się z fachowcem – specjalistą pedagogiem lub psychologiem dzieicięcym.

Dla dzieci, a nawet nastolatków w okresie buntu, wsparcie rodziców jest kluczowe, nawet jeśli dziecko tego nie okazuje. Warto zachęcić rodziców, aby byli uważni na potrzeby i zmiany zachowania swojej pociechy oraz by tak budowali z nią więź, by czuła, że może liczyć na ich wsparcie. Dzięki temu mają szansę dowiedzieć się o jej trudnościach i zacząć działać, zanim jeszcze pojawią się poważniejsze konsekwencje.

Bibliografia:

Chlebowska, Wychowanie. Najtrudniejsza ze sztuk pięknych, Gliwice 2014.

J. Elliott, M. Place, Dzieci i młodzież w kłopocie, Warszawa 2000.

A. Faber, E. Mazlish, Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły,         Poznań 2013.

R.W. Greene, Trudne emocje u dzieci, Warszawa 2014.

M. McKay, M. Davis, P. Fanning, Sztuka skutecznego porozumiewania się, Gdańsk 2002.

A. Stein, Dziecko z bliska idzie w świat, Warszawa 2014.

 

Opracowała: Magdalena Goetz, psycholożka i psychoterapeutka zajmująca się terapią młodzieży i dorosłych, prowadzi warsztaty psychoedukacyjne dla dzieci i młodzieży oraz szkoli rady pedagogiczne.


wtorek, 1 czerwca 2021

APEL TWOJEGO DZIECKA

  • Nie psuj mnie, dając mi wszystko, o co Cię proszę. Niektórymi prośbami jedynie wystawiam Cię na próbę.
  • Nie obawiaj się postępować wobec mnie twardo i zdecydowanie. Daje mi to poczucie bezpieczeństwa.
  • Nie pozwól mi utrwalić złych nawyków. Ufam, ze Ty pomożesz mi się z nimi uporać.
  • Nie postępuj tak, abym czuł się mniejszy niż jestem. To sprawia, ze postępuję głupio, żeby udowodnić, ze jestem duży.
  • Nie karć mnie w obecności innych. Najbardziej mnie przekonujesz, gdy mówisz do mnie spokojnie i dyskretnie.
  • Nie ochraniaj mnie przed konsekwencjami tego, co zrobiłem. Potrzebne mi są również bolesne doświadczenia.
  • Nie przejmuj się zbytnio, gdy mówię „Ja Cię nienawidzę”. To nie Ciebie nienawidzę, ale ograniczeń, które stawiasz przede mną.
  • Nie przejmuj się zbytnio moimi małymi dolegliwościami. Pomyśl jednak, czy nie staram się przy ich pomocy przyciągnąć Twojej uwagi, której tak bardzo potrzebuje.
  • Nie gderaj. Będę się bronił udając głuchego.
  • Nie dawaj mi pochopnych obietnic, bo czuje się bardzo zawiedziony, gdy ich później nie dotrzymujesz.
  • Nie przeceniaj mnie. To mnie krępuje i niekiedy zmusza do kłamstwa, aby nie sprawić Ci zawodu.
  • Nie zmieniaj swoich zasad postepowania w zależności od układów. Czuję się wtedy zagubiony i tracę wiarę w Ciebie.
  • Nie zbywaj mnie, gdy stawiam Ci pytania. Ja znajdę informacje gdzie indziej, ale chciałbym mieć w Tobie przewodnika po świecie.
  • Nie mów, ze mój strach i moje obawy są głupie. Dla mnie są bardzo realne.
  • Nigdy nawet nie sugeruj, ze Twoje cechy to doskonałość i nieomylność. Przeżywam bowiem zbyt wielki wstrząs, gdy widzę, że tak nie jest.
  • Nigdy nie myśl, że usprawiedliwianie się przede mną jest poniżej Twojej godności. Wzbudza ono we mnie prawdziwa serdeczność.
  • Nie zabraniaj mi eksperymentowania i popełniania błędów. Bez tego nie mogę się rozwijać.
  • Nie zapominaj, jak szybko dorastam. Jest Ci zapewne trudno dotrzymać mi kroku, ale - proszę Cię - postaraj się.


FUNDACJA DAJEMY DZIECIOM SIŁE

www.fdds.pl